Nie wiem czy zauważyłeś, czy nie, choć ciężko nie zauważyć czegoś, co było podane wprost, wręcz na tacy, ale...
UWAGA SPOILER:
Phil nie umarł przez brak pomocy, czy zainteresowania bliskich, tylko najzwyczajniej został zamordowany przez Petera. Więc twoja wypowiedź po części nie ma dla mnie żadnego sensu.

Chlipi napisał o czynie wąglikowym, więc raczej jest tego świadom

UWAGA SPOILER: Zgadzam się z Chilipi, Phil był zdecydowanie najciekawszą postacią, którą można określić jako dobrego człowieka. Rzeczywiście na początku trudno było mu zaakceptować Rose, ale z czasem najzwyczajniej zaczęli siebie unikać. Oczywiście należy też podkreślić, ze alkoholizm Rose nie jest winą Phila. Co więcej, paradoksalnie to właśnie Phil mówi głośno o alkoholiźmie Rose. Moim zdaniem Phil jest jedyną osobą, która mogłaby pomoc tej rodzinie i dlatego też jego śmierć jest tak wstrząsająca. Co dalej stanie się z Rose i jej mężem? Można przypuszczać, ze Rose będzie dalej piła, a jej mąż stanie sie następnym celem. Swoją drogą ciekawe jest, jak zmienia się postrzganie syna Rosa, z niewinnego chłopca, któremu się współczuje w zminego mordercę, którego się boi.

Rose jest już trzeźwa na końcu filmu, mąż się zresztą nią przejął / zaopiekował. Phil zwraca uwagę na jej alkoholizm nie żeby jej pomóc, by dowieść czegoś przeciwko niej bratu. Rose piła pod wpływem presji i znęcania się ze strony Phila. trudno tu mówić o "winie", raczej mamy skomplikowaną sieć relacji, jasne Phil jest dobrym człowiekiem, ale jego czyny dobre nie są. I to największa jego tragedia.

taaa, a seryjni mordercy sa dobrymi ludzmi tylko robia zle rzeczy...

Może to przez ubogie dialogi ale ja nie uwierzyłam w to, że Rose zaczęła pić przez Phila. Tak był gburem ale mało jest takich na świecie? Sceny z Rose były mało przekonujące. Poza tym matka powinna się cieszyć że syn zaczął się dogadywać z przyszywanym wujkiem, no chyba że obawiała się że może dojść między nimi do czegoś więcej.

Jeśli ma się słabą psychikę i jest się wciąż nieakceptowanym i zaszczuwanym przez kogoś złośliwego, to sądzę, że można wpaść w alkoholizm (chcąc tylko na początku poprawić sobie nastrój i odwagę). A matka będąc przerażona gwaltownoscia Phila mogła się bać jedynie, że może synowi zrobić krzywdę, a nie, że może między nimi coś zajść (nikt nie miał świadomości poza Peterem co kryło się u niego pod płaszczykiem pozornej brutalności).