Moim zdaniem film jest bardzo precyzyjnie skonstruowany, ale jedna rzecz mi trochę nie pasuje. Dlaczego Phil zawsze pali skóry, przecież to był chyba majątek w tamtych czasach. A cała farma to jednak interes. Oczywiście dzięki temu, twist jest bardziej wiarygodny, ale czy było to jakoś wyjaśnione.
Moim zdaniem jest to egoistyczny pokaz siły i władzy Phila, który dzięki temu może pokazać, że to ranczerzy rządzą tą ziemią. Sprzedanie ich Indianom daje im możliwość do wykonania przedmiotów, dalszej odsprzedaży, a tym samym wzmocnienia swojej pozycji.
Podoba mi się to wyjaśnienie, choć nie w 100 proc. Wydaję mi się, że nie tylko Indianom mógłby sprzedawać skóry. Ale masz rację, że taka postawa pasuje do jego charakteru.
Phil tak rządzi, że po chwili przychodzi brat i go wyjaśnia tekstem „E misiek nie dramatyzuj, że twoje skóry rozdali, bo i tak je paliłeś” a co się później dzieje? Wątek się kończy :) Ja miałem wrażenie, że chyba ktoś zapomniał o tym temacie w trakcie zatracania się nad kolejnymi beznamiętnymi i nudnymi wątaki.
uwaga spoiler--
hm.. jakto przeciez ten watek doprowadzil go do smierci, ja mam wrecz przeciwne mysli, dopiero na samym koncu zdajesz sobie sprawe jak to wszystko sie laczy w jedna calosci i buduje postac psychopatycznego syna o ktorej nie miales na poczatku pojecia i przetasowuje bohaterow z antagonistow i na odwrót, genialne dawno na zadnym filmie tam mnie nie trzymalo w emocjach i dawno tez nie domyslilem sie fabuły az do prawie samego konca.
Zgadzam się z Tobą, ten film jest zagadka do samego końca, samotność i potrzeba miłości wręcz boli ,lęk i strach przed prawdą paraliżuje wszystkie pozytywne emocje ,zostają tylko psie pazury które zaczynają się chować gdy jest już za późno
Gdy Peter przeglądał atlas, to ja już wiedziałam, że planuje zabójstwo Phila. Myślałam tylko, że zrobi to w jakiś konwencjonalny sposób, więc zaczęłam kminić, jak wtedy uniknie więzienia/szubienicy. No jakoś nie powiązałam z tym krowy. Nie odebrałam go wtedy jako psychopaty, tylko syna, który chce ratować matkę.
Na motyw psychopaty jeszcze bardzo ładnie naprowadza dialog z Philem, kiedy chłopak mówi coś w stylu "Ojciec zawsze mówił, że jestem zbyt mało dobry, zbyt silny" a Phil się śmieje, że jak to takie chuchro silne, i wtedy widz już wie, że on kompletnie zlekceważy swojego śmiertelnego przeciwnika ;)
Bo Phil (wbrew pozorom dość prosty facet) nie myślał o swoim śmiertelnym przeciwniku jak o kobiecie. Kobiety jako słabsze fizycznie sięgały od wieków po truciznę. No i Peter jest taki właśnie kobiecy. Nie ma siły, aby zaatakować siłą fizyczną, więc musi sięgnąć po podstęp.
No, na końcu odszedł od tego okna jak bohater filmu "Omen" czy bohaterka w ostatnich scenach filmu "Dziewiąte wrota". XD
a czy to nie chodziło o to, że te skóry były ze zwierząt chorych, zarażonych wąglikiem? przez to w końcu umarł
Nie o to chodzi, oni nie oprawiali przecież padlin a to ten młody był zarażony bo uczył się na padlinie i przez otwartą ranę Phila łatwo go zaraził
Młody nie był zarażony. Specjalnie sam udał się konno w poszukiwaniu krowy padłej na wąglik (wcześniej Phil wspominał mu o tym, że część krów porywają wilki, ale część umiera na wąglik). Jak ją znalazł, to wyciął paski skóry (robił to w rękawiczkach, bo wiedział, czym się może skończyć ten kontakt). Kiedy Phil utracił swoje skóry, młody oddał mu swoje, które zgromadził rzekomo dlatego, że "chciał być jak on". Od początku wiedział, że będzie mógł wykorzystać te paski jako narzędzie zbrodni. Kiedy Phil mył paski w wodzie, wtedy wąglik przedostał się do jego organizmu przez ranę w dłoni.
Dlatego też na samym końcu młody trzyma przygotowany przez Phila sznur w rękawiczkach.
I Peter wkłada ten sznur pod łóżko matki i ojczyma, aby ojczym złapał sznur i też się zaraził?
On ten sznur włożył spokojnie pod swoje łóżko, zetknął na szczęśliwą matkę i kończy się film. Misja wykonana.
Też mi się wydaje to naciągane. Skóry to ważna część tego biznesu. Wystarczyłoby żeby było podkreślone, że za nic w świecie nie sprzedaje ich Indianom.
Szczerze, nie mam pojęcia. Może nie chciał żeby trafiły w ręce Indian, może miał taki kaprys. Na pewno obejrzę ten film drugi raz, jeśli wyłapię coś więcej na ten temat to dam znać.
Jak dla mnie była to metafora wyparcia. Skórowanie i późniejsze palenie w geście braku akceptacji własnego "ja".
W książce jest informacja, że większość skór do niczego się nie nadawała, bo były dziurawe. Dlatego też je spalano.
Nie ma znaczenia co jest w książce. Film to osobne dzieło i powinien tłumaczyć się sam.
Phil robił sznury że skór, lasso. Nauczył go tego ukochany Bronco i dodatkowo chciał zrobić prezent młodemu który zaczynał mu się podobać. Resztki palił bo tak. Dodatkowo komu to miał sprzedać? Indianie nie byli dla niego poważnym kupcem i podejrzewam, ze nic dla niego nie znaczyli. Lepiej zrobić sobie wielkie ognisko bo.. tak.
Po prostu musiało być na wszelkie strony podkreślone, że Phil to **jek to kwadratu, więc pewnie Indian też nienawidził :)
Przeciez bylo wyjasnione: udawal tylko, ze idzie je spalic, a naprawde w sekrecie robil z nich ciuchy SM do igraszek w swojej samotni
Phil mówił, że skóry są mu POTRZEBNE. Dla mnie to trochę wyglądało jakby odebrano mu coś ważnego, jakby palenie skór było jakimś rytuałem dla niego... Co o tym sądzicie?
Wydaje mi się - że tutaj chodziło o dwie rzeczy - po pierwsze, wielu amerykanów w tych czasach nienawidziła Indian i robiła wszystko żeby ich wyplenić, od jawnych działań (odmowa handlu i wygnanie z ich ziemi, przepędzanie do kolejnych rezerwatów) - do takich bardziej metaforycznych, żeby zgnębić ich psychicznie - wybijanie bizonów z którymi byli związani duchowo przez swoje wierzenia. Tutaj może być to element nienawiści do tej rasy, która kojarzyła się ze starą Ameryką i jej pierwotnymi właścicielami a nie postępem technologicznym. 2. Phil zwyczajnie czuł się panem rancza i tej jego "brudnej, fizycznej strony" - widać ile czasu spędzie na brudnej robocie, wśród bydła i koni, zostawiając latanie w marynarce i muszce po mieście bratu. Chciał mieć wszystko pod kontrolą i używał też tych skór do swoich pobocznych robótek typu lina, rzemienie - chyba chodziło o sam fakt decydowania i władzy nad wszystkim co się na ranczu znajduje i okazanie mu nieposłuszeństwa które było w sumie jego najważniejszym życiowym fundamentem.
Chodzi o to samo o co chodzi w całym filmie z tym nieszczęsnym polskim tłumaczeniem tytułu... Tu chodzi o pokaz siły samca alfa, który po prostu chce zrobić z tą skórą to, co chce, robi to na pokaz. Poza tym wydaje mi się, że skoro Phil sam przynależy do "mniejszości", co zupełnie odrzuca i pokazuje wszystko na odwrót, to też nie chciał "wspomóc" Indian. Ale to już sobie dopowiadam :)
"Większość skór do niczego się nie nadawała. Były podziurawione" - tak jest w książce, potem mowa o tym, że w związku z tym były palone:)