Kirsten jest bardzo dobrą aktorka. Nie powiem, że genialna, ale dobrą. I to wystarczy. Szkoda, że zagrała w takim gównie jak "Bring it on", bo przez ten film straciła w moich oczach bardzo wiele... Ale "Przekleństwa niewinności" Nadrabiaja wszystko:) Tam pokazała kawał świetnej gry. Ciekawe czy zostanie moją żoną...:D